niedziela, 16 września 2012

Imagine 17


Uwaga ! Informuję , że ten imagin nie będzie z happy-endem . Taki mały dramacik .

_____________________________________________________

Moje życie już nie ma sensu . Żadnego . Wciąż widzę tylko setki problemów , którymi jestem otoczona . Nic więcej . Już dawno straciłam nadzieję i powody aby żyć .. Po pierwsze rzucił mnie chłopak , po drugie rodzice niezbyt się mną przejmowali i wyrzucili mnie z domu , po trzecie mój ukochany starszy brat się powiesił . Mieszkam z przyjaciółką ,  z którą coraz częściej dochodzi do nieistotnych kłótni , więc obawiam się , że niedługo moim domem będzie ulica . Pewnego dnia postanowiłam przestać być dla wszystkich tym wielkim ''problemem'' . Chciałam by tak po prostu o mnie zapomnieli . Zwyczajnie . Wyszłam z domu i myślałam , że już tam nigdy nie wrócę . Idąc wiedziałam dokładnie co zamierzam zrobić . Zdecydowana szłam nad most i ''małą '' przepaść . Kiedy doszłam i weszłam na sam środek mostu , gotowa byłam skoczyć . Ku mojemu zdziwieniu ktoś złapał mnie za nadgarstek . Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego blondyna .
- Nie rób tego ! - krzyknął - Nie ty jedna masz problemy , wydaje ci się , że jeśli skoczysz , problemy znikną ? Mylisz się . I to grubo .
- Co Cię to obchodzi ? To moje życie . - odpowiedziałam mu - Gdybyś wiedział co w życiu przeszłam sam pewnie chciałbyś zrobić to co ja .
- Na pewno nie . Ja starałbym się te problemy rozwiązać . To jest najlepszy sposób . - powiedział .
Podeszłam do niego i wypłakałam się w jego ramionach . W tej chwili zrozumiałam , że blondynek miał sporo racji .
- Dziękuje ! - powiedziałam do niego
- Nie ma sprawy , chodź odprowadzę Cię do domu .
Idąc miałam okazję go lepiej poznać i szczerze mówiąc , zakochałam się . Zakochałam się w jego osobowości , lecz nie tylko . W mym sercu pojawiła się nadzieja na lepsze życie . A to właśnie dzięki niemu . Mojemu bohaterowi . Nigdy nie zapomnę tej chwili na moście . Kiedy doszliśmy już do ''mojego'' domu , powiedziałam :
- Dziękuje jeszcze raz , gdyby nie ty nie byłoby mnie już na tym świecie . A tak w ogóle .. Jak masz na imię ?
- Niall , a ty ? - odpowiedział
- Jestem ( T.I.) - powiedziałam - Dzięki za odprowadzenie mnie . Cześć ..
- Poczekaj .. - zaczął - możemy się spotkać , jutro w pizzeri ?
- Jasne , o której ? - spytałam
- Może o 15 ?
- Świetnie , przyjdę - powiedziałam .
Potem wymieniliśmy się numerami telefonów , pożegnaliśmy i weszłam do mieszkania . Opowiedziałam wszystko mojej kumpeli . Następnego dnia , gdy zbliżała się godzina 15 , wybiegłam z domu i pędziłam w stronę pizzeri . Bedąc już w środku zamówiliśmy jedzenie oraz picie i zaczęliśmy długą , ale szczerą rozmowę . Po 2 godzinach , gdy już Niall miał zapłacić , okazało się , że nie zabrał portfela .
- O Niall ! - powiedziałam , po czym zapłaciłam
- (T.I.) Przepraszam , jeszcze dzisiaj ci oddam całą sumę .
Wzięłam torebkę i wyszliśmy . Idąc do domu , szliśmy przez park , ponieważ tą drogą było najkrócej . Zaczęliśmy się wygłupiać na trawie , a skutkiem tego Niall poślizgnął się i wylądował w stawie .
- Pomożesz mi wyjść ? - spytał Niall , po czym wyciągnął do mnie rękę .
- Jasnee - odpowiedziałam cały czas się śmiejąc .
Gdy już podałam mu rękę , on wciągnął mnie do stawu . Tam także wygłupialiśmy się i ''przypadkowo'' nasze wargi złączyły się . Jednak nie tylko ten jeden raz .
- Czy to wszystko wskazuje na to , że jesteśmy razem ? - spytał
- Aleeż oczywiście mój kochany Niallerku - uśmiechnęłam się do niego .
Wyszliśmy ze stawu , a Niall schylił się po kamień , po czym podszedł do drzewa i wyrył na nim : '' Niall + (T.I.) = L♥VE  forever ''
- Niall , jakie to słodkie - powiedziałam zauroczona ...

                                               PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ

Szykowałam się do klubu , gdzie umówiłam się z Niall'em . Ubrałam się w to : LINK  i wyszłam . Gdy byłam na miejscu , i weszłam do klubu i ujrzałam Niall'a w towarzystwie pewnej brunetki . Nie chciałam by mnie zobaczył , więc całą sytuację postanowiłam oglądać z ukrycia . Nagle ona przyciągnęła go do siebie i gdy już mieli się pocałować , ja z płaczem wybiegłam z klubu . Niall jednak mnie zauważył i pobiegł za mną . Biegłam w stronę mostu , cała rozmazana od płaczu . Ludzie się gapili , jak na wariatkę , lecz mnie to nie obchodziło . Po tym wszystkim co razem przeszliśmy on tak zwyczajnie mnie zdradził . Nie chciałam go już więcej widzieć . Weszłam na drewniany most , a Niall był tuż za mną i złapał za rękę .
- (T.I.) to nie tak jak myślisz , daj mi to wszystko wytłumaczyć - powiedział
- Nie musisz nic tłumaczyć , doskonale wiem co się wydarzyło
- Prooszę , daj mi choć minutę , jeśli potem nie będziesz chciała mnie widzieć , zrozumiem i już nigdy mnie nie zobaczysz - powiedział , i przekonał mnie
- No dobrzee
- Ja nie chciałem by to wszystko się tak potoczyło , siedziałem sobie , czekając na Ciebie , gdy nagle jakaś nachalna dziewczyna podeszła do mnie i zaczęła flirtować , powiedziałem jej , że mam dziewczynę , jednak ona nie wierzyła , ponieważ Ciebie tam nie było , potem chciała mnie pocałować , a ja ją odepchnąłem i powiedziałem , że przez nią mój związek może się rozpaść i wtedy ujrzałem jak wybiegasz zapłakana , więc wybiegłem za Tobą , na prawdę przepraszam i nie chciałem by tak wyszło , jeśli nadal mnie kochasz to proszę wybacz mi .
Po moim poliku spłynęła łza . Wybaczyłam mu , wtedy on ostrożnie uklęknął i spytał :
- Zostaniesz moją żoną ? Kocham Cię nad życie i obiecuję , że jeśli się zgodzisz będziemy żyć jak w marzeniach .
- Tak Niall zostanę Twoją żoną .- odpowiedziałam mu .

I nagle ... deski pode mną się złamały i leciałam ku przepaści

- (T.I.) , nieeeee ! Jeśli na tym świecie nie ma Ciebie , nie ma i mnie - powiedział , po czym skoczył za Mną ...   

_____________________________________
Tym razem nieco smutne zakończenie , ale nie zawsze wszystko układa się dobrze . 5 komentarzy = kolejny imagin , lecz gdy będzie więcej osób obserwujących bloga , zlikwidujemy to wymaganie . Jak się podoba ? Pisany z Natalią . - Jula ♥

4 komentarze: